DFDS
DFDS
12.09.2017

Sytuacja z imigrantami na pokładzie Kaunas Seaways zaostrzyła się

12 nielegalnych imigrantów, którzy dostali się na pokład promu Kaunas Seaways, zostało zamkniętych w odosobnieniu. Wszystko ze z uwagi na kwestie bezpieczeństwa.

 

Niedawno na łamach PromySkat informowaliśmy o niecodziennej sytuacji z udziałem imigrantów, jaka miała miejsce na pokładzie statku Kaunas Seaways. Od tamtej pory zdążyła się ona znacząco zaostrzyć. Podróżujący na gapę nielegalni imigranci stali się tak nieznośni i agresywni, że konieczne było ich odseparowanie od pozostałych osób podróżujących promem.

 

Jak wyjaśnili przedstawiciele DFDS, pasażerowie na gapę zaczęli stanowić jeszcze większe niebezpieczeństwo dla pasażerów i załogi. Zachowywali się oni w sposób brutalny, stwarzali zagrożenie pożarowe i zapowiadali, że wyskoczą z promu. W końcu zdecydowano się na ich zamknięcie w jednym z pomieszczeń, które nadzorowane jest przez ochronę.

 

Sytuacja jest patowa i trwa już ponad miesiąc. Pomimo zaangażowania wielu służb, wciąż nie udało się znaleźć rozwiązania sytuacji z pasażerami na gapę. W rozmowy zaangażowani są urzędnicy z Ukrainy, Turcji oraz Litwy. Żadne z państw nie chce ich jednak przyjąć.

 

 

12 imigrantów dostało się na pokład promu, ukrywając się w oponie. Jednostka, na którą się dostali, pływa pomiędzy Turcją a Ukrainą – obsługuje ona połączenie Czarnomorsk-Stambuł na Morzu Czarnym. Wszyscy nielegalni pasażerowie są młodymi mężczyznami i długo utrzymywali, że pochodzą z Palestyny. W rzeczywistości wiele wskazuje na to, że są obywatelami Algierii i Maroka. Załoga dostarcza im posiłki, napoje i lekarstwa.

 

Choć nielegalni imigranci dają się wszystkim we znaki, współczucia wobec ich położenia nie ukrywa dyrektor DFDS.

 

„Niestety, nikt nie chce ich przyjąć. Turcja chce zobaczyć dowody na to, że zostali zaokrętowani w Turcji, a takowe nie istnieją, bo na pokład dostali się, ukrywając się w naczepach. Tymczasem Litwa kontynuuje dialog ze względu na to, że statek pływa pod ich banderą. Do tej pory wciąż jednak nie ma rozwiązania” - wyjaśnia Niels Smedegaard, szef DFDS. „Ukraina nie chce ich przyjąć, a prośby do Bułgarii i Rumunii też okazały się bezowocne. Nie trzeba się wykazywać dużą empatią, by zrozumieć straszną sytuację, w jakiej znaleźli się ci pasażerowie na gapę, którzy przybyli do Europy po lepsze życie. Eksperci pomogli nam ustalić, że pochodzą oni z Algierii i Maroka, a nie z Palestyny. Ale to nie zmienia to ich beznadziejnego położenia. Zamknięcie w kabinach przez tak długi czas jest dla nich bardzo stresujące”.

 

Należący do DFDS prom Kaunas Seaways wyczarterowany jest firmie UkrFerry.

 

 

PromySkat

 

 

Źródło: DFDS


Twoje rezerwacje Twoje wyceny
Nr dyżurny 24/7
663 500 060