Niemiecka spółka Poland Sweden Line sprawdziła już finanse Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. W tym tygodniu okaże się, czy negocjacje potoczą się dalej. Czy za kupnem PŻB przez Poland Sweden Line kryje się próba przejęcia połączenia przez TT-Line?
W marcu br. zakupem PŻB zainteresowały się dwie firmy: Swedish House Ltd (z siedzibą w Warszawie) oraz Poland Sweden Line GmbH (główna siedziba w Lubece). Pierwsza z nich zetknęła się już z PŻB w kontekście jej prywatyzacji – stanowiła bowiem część konsorcjum Polen Line, które nieomal kupiło kołobrzeską spółkę w ubiegłym roku. Ministerstwo Skarbu Państwa czekało wówczas już tylko na podpisanie umowy sprzedaży i wpłatę uzgodnionej kwoty; Polen Line odwlekał jednak finalizację kontraktu w czasie, by ostatecznie zerwać negocjacje. To skutecznie odstraszyło resort od wyboru tej firmy.
Pozostał zatem drugi kandydat: Poland Sweden Line GmbH. Ta spółka z kolei nie ma zbyt długiej historii, gdyż została założona… trzy miesiące temu. Związkowcy z PŻB twierdzą, że utworzył ją jeden z właścicieli TT-Line (niemieckiego operatora promowego). Od pewnego czasu mówi się wprawdzie o zamiarach uruchomienia połączenia Świnoujście-Trelleborg przez TT-Line - czemu jednak armator miałby nie wystąpić o kupno Polskiej Żeglugi Bałtyckiej samodzielnie, tylko wystawić firmę Poland Sweden Line GmbH?
- Siedzimy teraz w internecie i sprawdzamy kim są – 15 marca mówił Kazimierz Sikora, przewodniczący Solidarności w PŻB. - Ale już na pierwszy rzut oka widać, że to jakaś firma słup. Mamy nadzieję, że nie dojdzie z nimi do żadnych wiążących rozmów, bo po raz kolejny pokazywałoby jak nasze państwo nie dba o swój majątek.
Stało się jednak inaczej – resort skarbu wybrał ofertę niemieckiej spółki. Poland Sweden Line GmbH zorientowała się już w sytuacji finansowej PŻB, obejrzała też jednostki promowe. Jeśli MSP wyrazi zgodę na kontynuację negocjacji i oferuje Niemcom wyłączność w tym procesie, pracownicy Polskiej Żeglugi Bałtyckiej będą mieli czas na ustalenie warunków tzw. pakietu socjalnego dla załogi.
Prywatyzacja PŻB to temat podejmowany już od ponad 10 lat. Tylko w ubiegłym roku próbowano doprowadzić ją do skutku dwukrotnie. PŻB to marka Polferries, która chce sprzedać 9 mln 516 tys. 230 akcji spółki, co stanowi 94,64 proc. kapitału zakładowego. Jedna akcja ma nominalną wartość 10 zł. Minimalną cenę nabycia ustalono na 4,90 zł, co dawało 46 mln 629 tys. 527 zł za cały pakiet. Czy tym razem prywatyzacja Polskiej Żeglugi Bałtyckiej dojdzie do skutku?
Monika Szeligowska
PROMYSKAT