Tragedia na pokładzie promu płynącego z Gdyni
Do dramatycznych scen doszło w ubiegłym tygodniu (czwartek, 29 czerwca) na pokładzie promu Stena Spirit płynącego z Gdyni do Karlskrony. Gdy statek znajdował się na środku Bałtyku za burtą znalazły się dwie osoby. Natychmiast wszczęta została akcja ratunkowa, realizowana z wody oraz z powietrza. Po ok. godzinie intensywnych poszukiwań udało się odnaleźć dwie osoby – 36-letnią kobietę oraz jej 7-letniego syna. Oboje zostali przetransportowani do szpitala w Karlskronie. Niestety, ich życia nie udało się uratować. Choć początkowo wydawało się, że doszło do wypadku, wszczęte krótko po zdarzeniu śledztwo rzuciło zupełnie nowe światło na wydarzenia, które rozegrały się na płynącym z Polski do Szwecji promie. Dochodzenie wykazało, że tragedia była efektem celowego działania. Powołana do badania przyczyn wypadku komisja, na podstawie zgromadzonych materiałów, ustaliła, że na promie doszło do zabójstwa oraz do targnięcia się na życie. W tym kierunku będzie prowadzone dalsze postępowanie. Zgromadzony do tej pory materiał (zabezpieczone nagrania monitoringu oraz zeznania świadków) zostały przekazane prokuraturze.
Pasażerowie zdecydują o poziomie emisji
Nie tylko inwestycje realizowane przez armatorów mogą w przyszłości decydować o ograniczaniu poziomu emisji. Viking Line uruchomiło pilotażowy projekt, w ramach którego chce zaangażować także pasażerów w tworzenie przyjaznej środowisku żeglugi. O co chodzi? Pasażerowie kupujący bilet na trasie Turku-Wyspy Alandzkie-Sztokholm będą mogli zdecydować podczas dokonywania rezerwacji, czy chcą zakupić opcję biopaliwa. W ten sposób mogą spowodować, że proporcjonalna ilość paliwa LNG (w przeliczeniu na pasażera) zostanie zamieniona na paliwo ekologiczne LBG, produkowane z nieczystości i dostarczane przez firmę Gasum. Dzięki temu poziom emisji może zostać ograniczony nawet o 90 proc. „To prawdziwie ważny kamień milowy w naszej czterdziestoletniej historii w kierunku zrównoważonego rozwoju” - powiedział Dani Lindberg z Viking Line.
Stena Line przyspieszy ekologiczne konwersje swoich statków
Wärtsilä oraz Stena Line zawarły porozumienie, którego owocem ma być przyspieszenie konwersji floty szwedzkiego armatora poprzez dostosowanie jej do zasilania metanolem. Stena Line należy do pionierów, gdy chodzi o zastosowanie tego ekologicznego paliwa. Ten krok ma zapewnić promom przewoźnika niezrównaną elastyczność pod względem paliwowym. Dodatkowo sprawi, że Stena Line stanie się jednym z liderów wyścigu, którego celem jest zrównoważona żegluga. W ramach kontraktu fiński koncern Wärtsilä zajmie się dostawami systemów zaopatrujących statki w ten rodzaj paliwa, modyfikacjami silników, a także procesem integracji nowych instalacji z systemami funkcjonującymi już na promach. Proces ma się rozpocząć w 2025 r. W 2015 r. do zasilania metanolem przystosowany został wchodzący w skład floty Stena Line prom Stena Germanica.
Innowacyjne rozwiązania na pokładzie nowych promów Finnlines
Na nowych promach, które powstają dla Finnlines, pojawią się nowoczesne rozwiązania, których dostawcą jest firma NAPA. Na podstawie zawartej umowy na statkach Finnsirius oraz Finncanopus znajdą się najnowsze systemy monitorowania parametrów statku, które dokładnie śledzą każdy aspekt jego funkcjonowania. Wśród ważnych informacji, które będą one dostarczać, znajdują się te dotyczące bezpieczeństwa czy efektywności wykonywanych operacji. Mają one pozwolić na błyskawiczne reagowanie, bo będą natychmiast udostępniane załogom, jak i zespołom pracującym na lądzie. Dzięki takim udoskonalonym dziennikom pokładowym łatwiejsze i zautomatyzowane stanie się prowadzenie dokumentacji wymaganej przez konwencje. Ograniczone zostanie ryzyko popełnienia błędu, a załogi w mniejszym stopniu będą obciążone biurokratycznymi procedurami. Promy Finnsirius oraz Finncanopus będą obsługiwać rejsy pomiędzy Szwecją a Finlandią. Na regularnych trasach pojawią się jeszcze tej jesieni.
P&O Pioneer już na trasie
Nadszedł długo wyczekiwany moment. Na bardzo popularnej trasie Dover-Calais zadebiutował nowy prom P&O Pioneer. 230-metrowa jednostka zasilana jest konwencjonalnym paliwem oraz energią elektryczną. Hybrydowy ro-pax ma 230 m długości i jest największym na świecie promem dwukierunkowym. Dzięki zastosowanym rozwiązaniom będzie emitował o 40 proc. mniej CO2 w porównaniu z konwencjonalnymi promami obsługującymi dziś wspomniane połączenie pomiędzy Anglią a Francją. „Z tą wartą 250 mln funtów inwestycją w nowe hybrydowe statki na ikonicznej trasie Dover-Calais, P&O Pioneer wyznacza nową erę w podróżowaniu niskoemisyjnym, a także dla ruchu towarowego dla Anglii i Francji” - powiedział Peter Hebblethwaite, szef P&O Ferries. Jeszcze w tym roku do P&O Pioneer dołączy druga, siostrzana jednostka - P&O Liberte.
Unia Europejska upiera się przy zakazie dla „spalinówek”
Polska okazała się jedynym krajem, który w trakcie niedawnego głosowania sprzeciwił się regulacjom zakazującym rejestrację nowych pojazdów spalinowych od 2035 r. W czasie posiedzenia Rady Europejskiej ds. energii Polska nie znalazła sprzymierzeńców. Kraje, które wcześniej wyrażały krytyczne stanowisko, wstrzymały się od głosu. Ale rewolucja ma nastąpić już w 2030 r., bo właśnie wtedy producenci nowych pojazdów będą zmuszeni do osiągnięcia celu pośredniego, czyli redukcji emisji CO2 o połowę dla pojazdów ciężarowych oraz o połowę dla „osobówek”. Unia Europejska pozostawia sobie jednak furtkę. W ciągu najbliższych lat przeprowadzona ma zostać inspekcja, w czasie której urzędnicy ocenią postęp prac nad elektromobilnością. W przypadku niezadowalających efektów, termin wprowadzenia zakazu może zostać przesunięty. Więcej informacji z branży transportowej znajdziesz TUTAJ.
Źródła: RMF FM, Fakt.pl, Viking Line, Finnlines, P&O Ferries, Stena Line, SKAT Transport
