Fjord Line
Fjord Line
04.12.2014

Fjord Line w poważnych tarapatach?

Popularny norweski armator popadł w kłopoty finansowe. Za obecnymi problemami przedsiębiorstwa stoi kilka czynników, a jednym z nich są gorsze od oczekiwanych wyniki finansowe. W trzecim kwartale 2014 r. firma znalazła się głęboko pod kreską.

W listopadzie wiele firm z branży żeglugowej zaprezentowało swoje wyniki za pierwsze trzy kwartały bieżącego roku. To samo uczynił też Fjord Line. Przedstawiciele tej firmy mają jednak powody do zmartwienia.

Pod koniec trzeciego kwartału 2014 r. operator odnotował stratę rzędu 50,6 miliona koron norweskich, podczas gdy 12 miesięcy temu wynosiła ona 8 milionów koron. Jak poinformowała firma w opublikowanym raporcie, mocno udało się wprawdzie zwiększyć przychody, które wzrosły o 67 procent - do 614,5 miliona koron, ale jednocześnie mocno wzrosły też koszty operacyjne – z 311,7 miliona koron do 602,5 miliona.

Dla części obserwatorów tak słabe wyniki firmy są zaskoczeniem. Firma zakończyła niedawno trwający cztery lata etap rekonstrukcji swojej floty, czego ukoronowaniem było wzbogacenie oferty dostępnych statków o dwie nowe jednostki – zbudowane w Gdańsku i napędzane paliwem LNG promy Stavangerfjord i Bergensfjord. Poza tym firma odnotowała olbrzymi wzrost liczby pasażerów – w trzecim kwartale tego roku obsłużonych zostało 719 423 osób, podczas gdy w analogicznym okresie ubiegłego roku było ich 422 914. Podwoiła się jednocześnie liczba przetransportowanych jednostek cargo.

Duże wzrosty okazały się jednocześnie niewystarczające, by pokryć spore koszty. Przedstawiciele firmy upatrują źródła swoich kłopotów m.in. w jednorazowych wydatkach oraz batalii prawnej, jaką prowadzą z jednym ze swoich konkurentów w Norwegii.

Problemy spowodowały, że Frode Teigen, główny udziałowiec firmy już po raz drugi w tym roku musiał zwiększyć finansowanie przedsiębiorstwa. Tym razem o 100 milionów koron. Wyniki finansowe firmy są dużo słabsze od tych, które prognozowane były jeszcze dwa lata temu. W 2012 r. zakładano, że zysk firmy przed opodatkowaniem wyniesie w III kwartale 2014 r. 178 milionów koron.

„Rok 2014 postawił przed nami większe wyzwania niż oczekiwaliśmy na początku roku” – przyznał Ingvar Fardal, dyrektor przedsiębiorstwa.

Firma znajduje się jednak wciąż w stabilnej sytuacji, dzięki czemu niedawno osiągnęła porozumienie z kredytodawcami. Spłatę niektórych zobowiązań udało się przesunąć z 2016 na 2018 r.

W przyszłym roku realizowany będzie program oszczędnościowy. Zgodnie z planami, w 2015 r. koszty mają zostać obniżone o 70 milionów koron.

Nie ma już wątpliwości co do tego, że ten rok Fjord Line zakończy pod kreską. Przedstawiciele firmy uspokajają jednak, że było to uwzględnione w planie biznesowym. Sytuacja ma się wkrótce zacząć poprawiać, a na 2016 r. armator przewiduje uruchomienie nowych tras.

 

PromySkat

 

Źródło: ta.no, Dagens Naeringsliv


Twoje rezerwacje Twoje wyceny
Nr dyżurny 24/7
663 500 060