Na podstawie wydanej pod koniec listopada decyzji sądu Société Nationale Maritime Corse Méditerranée (SNCM) ma kilka miesięcy na znalezienie nowego właściciela. W ciągu pół roku zainteresowani jej przejęciem mogą szczegółowo przeglądać dokumentację dotyczącą sytuacji firmy oraz składać oferty.
Co ciekawe, pierwsza oficjalna oferta już się pojawiła. Na łamach francuskiej gazety „Les Echoes”, Daniel Berrebi z Baja Ferries potwierdził, że wysłał do sądu formalną ofertę. Meksykański przewoźnik już wcześniej znajdował się wśród zainteresowanych zakupem większościowych udziałów w spółce.
Jeśli oferta Baja Ferries zostałaby zatwierdzona, Daniel Berrebi zapowiedział, że 800 z 1500 pracowników zachowałoby miejsca pracy. Jeśli chodzi o połączenia, zachowana zostałaby trasa Marsylia-Korsyka. Pojawiłyby się też nowe linie, m.in.: z Tunezji do Algierii oraz z Marsylii do Maroka. Zamknięte natomiast zostałyby połączenia z Nicei i Tulon.
Wiele jednak wskazuje, że Baja Ferries nie będzie jedyną firmą zainteresowaną pozyskaniem francuskiego przewoźnika. Pojawiają się też inni chętni. Z publikowanych w mediach informacji wynika, że przygotowywana jest inna oficjalna oferta, która pochodzić ma od grupy bliżej nieznanych inwestorów, którym przewodzi pochodzący z Marsylii Christian Garin.
Problemy francuskiego przewoźnika, które doprowadziły go do obecnej sytuacji, rozpoczęły się, gdy Komisja Europejska zażądała, by armator zwrócił 440 milionów euro nienależnej pomocy, stwierdzając, że korzystając z państwowych dotacji, naruszył zasady konkurencyjności. Dzięki ogłoszonej niedawno przez sąd decyzji firmie udało się uniknąć natychmiastowej likwidacji.
PromySkat
Źródło: Les Echoes
