Stena Line
Stena Line
17.05.2023

Przegląd promowy 20/2023, a w nim m.in.: będą kolejne nowe promy w Stena Line

W naszym cotygodniowym przeglądzie w telegraficznym skrócie informujemy o najważniejszych wydarzeniach minionych dni; o sprawach, którymi żyje lub wkrótce będzie żyła branża promowa. W tym tygodniu m.in.: nowym zamówieniu Stena Line. Nowoczesne promy trafią na Morze Irlandzkie.

 

Stena Line będzie miała dwa nowe statki

Już w 2025 r. Stena Line wprowadzi do swojej siatki połączeń na Morzu Irlandzkim dwa nowe promy hybrydowe serii NewMax. Będą to ekologiczne jednostki, które pozwolą przewoźnikowi na zwiększenie podaży na trasie Belfast-Heysham. Dzięki rozmieszczeniu dwóch nowych jednostek, oferowana przestrzeń zwiększy się aż o 80 proc. Każdy ze 147-metrowych statków ro-ro będzie dysponował pasem ładunkowym o długości 2800 m. Stena Line w dalszym ciągu stawia na metanol. Nowe jednostki będą zasilane właśnie tym rodzajem ekologicznego paliwa. Przypomnijmy, że od 2015 r. tym właśnie paliwem zasilany jest też prom Stena Germanica. NewMaxy zostaną zbudowane w chińskich zakładach w Weihai.

 

Isle of Man Steam Packet odbiera nowy prom

Popularny przewoźnik Isle of Man Steam Packet, specjalizujący się w realizacji połączeń pomiędzy wyspą Man a angielskimi portami, oficjalnie odebrał nowy, długo wyczekiwany prom. To zbudowany w Korei Południowej, w stoczni Hyundai Mipo statek Manxman. Jednostka ma 133 m długości i napędzana jest dostarczonym przez koncern Wärtsilä silnikiem, który został umieszczony w Księdze Rekordów Guinnessa jako najbardziej efektywny czterosuwowy silnik na świecie. Na jej pokładzie pomieści się 930 pasażerów (obecnie eksploatowany prom Ben-My-Chree, który zostanie zastąpiony przez nowo wybudowany statek, może pomieścić 630 pasażerów). Manxman będzie na co dzień obsługiwał połączenie Douglas-Heysham. Okazjonalnie będzie można go zaś spotkać na liniach z Douglas do Belfastu i Liverpoolu. Zanim jednak to się stanie, czeka go ok. 30-dniowa przeprawa z Korei Południowej do Europy.

 

Balearia już z nowym nabytkiem

Hiszpańska Balearia także oficjalnie odebrała nowy prom. To wyprodukowany przez hiszpańską stocznię Armon de Vigo statek Cap De Barbaria. 82-metrowa jednostka napędzana jest energią elektryczną (zainstalowano na niej dwie duże baterie litowe), ale gotowa jest też do montażu instalacji wodorowej. Dwukierunkowy prom może przyjąć 390 pasażerów oraz 14 pojazdów ciężarowych. Na pokładzie znalazły się m.in.: dwie kawiarnie, strefa relaksu oraz plac zabaw. Cap De Barbaria będzie na co dzień kursować na trasie Ibiza-Formentera.

 

Norled z kolejnymi "elektrykami"

Norweski Norled, który kilka lat temu zainicjował elektryczną rewolucję w branży promowej (pierwszy operator mający w swojej flocie elektryczny prom zero-emission), nie zwalnia tempa. Firma podpisała umowę na dostawę trzech nowych "elektryków". Trzy 45-metrowe katamarany dużych prędkości zostaną zbudowane w zakładach Brødrene. Łączna wartość kontraktu to 420 mln koron norweskich (ok. 163 mln PLN). Statki wyposażone zostaną w system Shiftr, pozwalający w łatwy i szybki sposób dokonać w porcie wymiany rozładowanej baterii na w pełni naładowaną. Proces wymiany dwóch baterii podczas postoju zajmie zaledwie 3 minuty. Nowe promy będzie można spotkać na dwóch trasach: Trondheim-Kristiansund oraz Trondheim-Brekstad.

 

Balearia wzmacnia flotę

Do floty hiszpańskiego przewoźnika - firmy Balearia - dołączyła kolejna jednostka. To doskonale znany z Morza Bałtyckiego prom Visborg. Zbudowany w 2003 r. ro-pax, który w przeszłości kursował jako Visby, został wyczarterowany od Destination Gotland. Statek dotarł z Kłajpedy do Hiszpanii i rozpoczął już kursy na trasie Almeria-Nador. Armator z Półwyspu Iberyjskiego wypożyczył go z myślą o nadchodzących targach pracy OPE 2023 (to odbywająca się w Hiszpanii publikacja ofert pracy; wielu Hiszpanów znajduje w tym okresie zatrudnienie bądź ubiega się o nową pracę w administracji publicznej oraz odbywa egzaminy sprawdzające ich gotowość do nowej roli). W tym okresie operator spodziewa się zwiększonej frekwencji na swoich promach.

 

Kierowcy zawodowi chorują dłużej?

Opublikowane właśnie w Niemczech wyniki badań wskazują, że kierowcy zawodowi chorują średnio o 10 dni dłużej niż przedstawiciele innych profesji (w 2020 r. w Niemczech byli oni średnio 4 tygodnie na zwolnieniu). Oznacza to, że z powodu różnych dolegliwości są oni niezdolni do pracy o niemal połowę dłużej niż to ma miejsce w przypadku innych grup pracowniczych (średnio 18 dni). W przypadku starszych kierowców (55-69 lat) czas zwolnienia może się znacząco wydłużać. Jako przyczynę takiego stanu rzeczy specjaliści wskazują znaczące obciążenia, na jakie narażeni są kierowcy. Wśród najczęściej występujących dolegliwości znajdują się m.in.: choroby narządów ruchu i choroby układu krążenia czy obrażenia przy obsłudze ładunków – poinformował serwis trans.info. Zawód kierowcy wymieniany jest też jako jeden z najbardziej stresogennych. Czas trwania zwolnień lekarskich przekłada się też oczywiście na olbrzymie straty całej branży logistycznej. Więcej informacji z branży transportowej znajdziesz TUTAJ.

 

 

PromySKAT

 

 

Źródła: Stena Line, Isle of Man Steam Packet, Balearia, Norled, Broderne AA, Balearia, SKAT Transport


Twoje rezerwacje Twoje wyceny
Nr dyżurny 24/7
663 500 060